Witam wszystkich bardzo serdecznie w kolejnym nędznym poście na moim blogu. Piszę to godzinę przed moimi 15 urodzinami czyli 24 maja o godzinie 23. Od niedawna o tej porze roku i w tym dniu dopada mnie deprecha, jak to moja mama nazwała "przed urodzinowa", więc nie spodziewajcie się wiele po tym poście bo to nie będzie jakaś recenzja relacja zapowiedź tylko moje żale.
Jak już wiecie, lub nie, jestem nastolatkiem kończącym 15 lat i jak to na takiego chłopa przystało powinienem mieć dziewczynę, przyjaciół, ambicie i trochę optymizmu wewnątrz siebie. Niestety tak nie jest. Nie mam ambicji, dziewczyny, optymizmu a przyjaciół mam (tak mi się zdaje) fałszywych. I dlatego chce się wam tu wyżalić bo to jest mój blog a jak bym miał pamiętnik to bym to napisał w pamiętniku (trochę to zdanie głupie nie?). Idąc dalej można wspomnieć że kiedyś miałem ambicje ale umarły wraz z moim dzieciństwem. Skoro już o dzieciństwie mowa, to nigdy podczas niego, nie miałem przyjaciół (komputer się nie liczy) a dziewczyny tym bardziej. Gdy miałem 12 lat za czołem wierzyć że kiedyś moje życie się zmieni i będzie trochę bardziej wesołe i kolorowe a nie szare i smutne. Żyjąc w tym przekonaniu przez 3 lata, zawsze tego samego dnia (czyli 24 maja) dostawałem deprechy i nic mi się nie chciało. Dzisiaj ponownie nadszedł ten dzień i znów jestem przybity bardziej niż deska w sztaludze (jakie porównanie).
Kończąc ten bezsensowny post chciał bym pozdrowić wszystkich singli, nerdów, geeków, niby kumpli i zaprosić was na mój kanał YT i Profil fb (wystarczy wpisać TheWlatca w wyszukiwarce YT lub fb i tam wyskoczy wam kucyk) siemka